W końcu udało się skończyć remont w kuchni. Przez dwa tygodnie kuchnia wyglądała jak pobojowisko. Żeby ostatecznie „przegnać” zapach farby, przygotowałam ciasto śliwkowe. Pierwsze takie w tym roku ze świeżych owoców. Przepis zresztą też nowy. A efekt? Po całym domu rozchodził się cudowny aromat cynamonu, orzechów i śliwek. :) Ciasto wyszło bardzo smakowite. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś w przepisie nie zmieniłam. Tym razem zmiana niewielka – podprażone i posiekane orzechy zastąpiłam zmielonymi. Recepturę znalazłam w Małej Cukierence.
Ciasto ze śliwkami i orzechami włoskimi
Przygotuj mikser, miski, wagę kuchenną, łyżką, łyżeczkę, nóż, kwadratową blachę lub tortownicę o średnicy 22 cm, maszynkę do mielenia mięsa lub patelnię, widelec, sitko, papier do pieczenia, zaostrzony, drewniany patyczek lub wykałaczkę do szaszłyków. ewentualnie deskę.
Przygotuj składniki:
- 100 g orzechów włoskich (obranych z łupinek),
- ok. ½ kg śliwek,
- 200 g miękkiego masła,
- 120 g cukru + 1 łyżkę do posypania śliwek,
- 1 opakowanie cukru waniliowego,
- 250 g mąki,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 płaską łyżeczkę zmielonego cynamonu,
- 3 łyżki mleka.
- 3 jajka,
- tłuszcz do wysmarowania formy.
Śliwki umyj, przekrój na pół i usuń pestki. Odmierz 400 g tak przygotowanych owoców. Orzechy zmiel lub upraż na suchej patelni i posiekaj. Łyżkę cukru wymieszaj
w osobnej miseczce z cynamonem. Jajka sparz, wbij do miski i roztrzep widelcem. Mąkę przesiej i połącz z proszkiem do pieczenia. Formę wysmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia lub wysyp mąką.
W drugiej misce utrzyj masło z oboma rodzajami cukru. Nie przerywając ucierania, dodaj do niego jajka. Następnie porcjami dodawaj do ciasta na zmianę mąkę i mleko. Na końcu dodaj orzechy włoskie i całość dokładnie wymieszaj.
Tak przygotowane ciasto przełóż na blachę i wyrównaj jego powierzchnię. Na wierzchu rozłóż równomiernie połówki śliwek (skórką do dołu). Owoce posyp mieszanką cukru i cynamonu. Blachę wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 170°C-180°C
i piecz przez mniej więcej 45 minut. Ciasto będzie gotowe, gdy wbity w nie patyczek nie będzie obklejał się ciastem. Upieczone ciasto odstaw do ostygnięcia.
Wystudzony placek można udekorować w dowolny sposób cukrem pudrem, lukrem lub polewą.
Mmm, musiało pachnieć obłędnie!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pachniało cudownie, zwłaszcza podczas pieczenia i stygnięcia :)
Usuń