Jestem już po kolejnej wizycie kontrolnej u lekarza. Niestety mimo przepięknej wiosennej pogody za oknem nastrój mam nie najlepszy. Do lekarza jechałam z bardzo pozytywnym nastawieniem, że założą mi buta ortopedycznego i będę mogła odstawić jedną z kul. Już widziałam siebie jak wracam do kuchni, mogę zacząć gotować, iść na zakupy... Pan doktor jednym zdaniem rozwiał moje marzenia. Niestety kość dopiero zaczęła się zrastać (po 6 tygodniach od operacji i przeszło 7 tygodniach od złamania :( ). I jak na razie chodzić mogę w bucie ale z dwoma kulami. Więc nadal brakować mi będzie wolnej (trzeciej) ręki, żeby cokolwiek koło siebie zrobić... Zwolnienie dostałam na kolejne 6 tygodni (nie całe). Może na w pierwszej połowie maja będę mogła chodzić z jedną kulą.
Więc w najbliższym czasie blog pozostanie raczej teoretyczny. A już mi pachniały różne sałatki i babeczki wielkanocne w różnych odsłonach... Nie zdawałam sobie sprawy, że z niezbyt skomplikowanym złamaniem może być tyle problemów.
Więc w najbliższym czasie blog pozostanie raczej teoretyczny. A już mi pachniały różne sałatki i babeczki wielkanocne w różnych odsłonach... Nie zdawałam sobie sprawy, że z niezbyt skomplikowanym złamaniem może być tyle problemów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz