niedziela, 23 lipca 2017

Mizeria i sweterek

Cześć

Kolejny tydzień za nami. Mi minął po znakiem nieplanowanych wydatków. Musiałam kupić nowy telefon - poprzedniego smartona niestety nie można włączyć (całe szczęście jest jeszcze na gwarancji, ale potrzebuję telefonu do czasu, gdy serwis rozpatrzy reklamację). Ale wróćmy do weselszych tematów Dzisiaj pierwszy raz w tym roku zrobiłam mizerię z własnych ogórków. W końcu mogłam najeść się do syta, bo uwielbiam mizerię. Przepis na mizerię znajdziecie tutaj.

W minionym tygodniu jakoś nie było mi po drodze z czytaniem. Za to dużo czasu poświęciłam na dzierganie. Chociaż nie obyło się bez prucia, to tył sukienki mam już prawie gotowy.

6 komentarzy:

  1. a ja nawet igły nie umiem nawlec na nitkę :D wstyd ! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam zaraz wstyd. Ja wielu rzeczy też nie potrafię zrobić. Zresztą jeśli każdy potrafiłby wszystko to np. krawcowa nie miałaby pracy :)

      Usuń
  2. Uwielbiam mizerię, jeszcze z ogórków z przydomowego ogródka, pyszności!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam mizerię :) Dlatego też się nią pochwaliłam :)

      Usuń
  3. Kasia wspaniale ci ta sukienka wyszła masz talent

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Ale to dopiero połowa sukienki. Druga połowa właśnie się dzierga :)

      Usuń