I już mamy pierwszy luty. Styczeń tak bardzo szybko minął. Nawet nie wiem kiedy. Do Bydgoszczy na kilka dni zawitała zima, ale już zawitało przedwiośnie, a chwilami nawet wiosna. :)
Ta wiosna w powietrzu zmobilizowała mnie do pomyślenia o ogrodzie. Przejrzałam wszystkie siewy kwiatów i warzyw. Pomału zbieram się także do zamówienia brakujących. Jedno zamówienie mam prawie przygotowane, drugie muszę przygotować i tylko zostanie nacisnąć "Złóż zamówienie", zapłacić i czekać na przesyłkę. Ale to na spokojnie, już w lutym.
Ostatnie dni stycznia spędziłam w kuchni. Parę potraw już obfotografowałam, czyli w najbliższych dniach możecie spodziewać się kilku postów z przepisami właśnie. Może nie zawsze będą to wyszukane dania, ale dobry obiad lub deser nie musi taki być. Te niby banalnie proste potrawy też są pyszne. :)
Styczeń dla mnie był także miesiącem książkowym. Do tej pory przeczyłam:
Do pierwszego tomu wspomnianej powyżej serii "Mistrzowie polskiej fantastyki" dołączona była także ulotka oraz zakładka z ilustracją, jak wyglądać będzie na półce cała kolekcja (grzbiety książek). Cała ta seria zapowiada się bardzo ciekawie, szkoda tylko że z serii o Nocarzu / Wampirze z ABW autorstwa Magdaleny Kozak jest tylko jeden tom (pierwszy pod tytułem "Nocarz"), a w zeszłym roku wydano 4 tom tej serii.
Oczywiście byłam też w mojej osiedlowej bibliotece i wypożyczyłam kolejne 5 książek (właściwie 4, bo jedną książkę "przedłużyłam" - chodzi o "Krąg" Bernarda Minier, ponieważ jest to drugi tom serii, a pierwszy dopiero teraz wypożyczyłam). Mój plan czytelniczy na najbliższe parę tygodni wygląda następująco:
Wróciłam też do porzuconej (niestety) gdzieś pod koniec lata lub na początku jesieni sukienki dla mojej uroczej małej sąsiadki. (Całe szczęście nie zdążyła jeszcze wyrosnąć, bo to jeszcze mały szkrab, a sukienkę robię trochę większą). Zostało mi już tylko skończenie dziergania jednego rękawa oraz zszycie i wszycie rękawów.
Ta wiosna w powietrzu zmobilizowała mnie do pomyślenia o ogrodzie. Przejrzałam wszystkie siewy kwiatów i warzyw. Pomału zbieram się także do zamówienia brakujących. Jedno zamówienie mam prawie przygotowane, drugie muszę przygotować i tylko zostanie nacisnąć "Złóż zamówienie", zapłacić i czekać na przesyłkę. Ale to na spokojnie, już w lutym.
Ostatnie dni stycznia spędziłam w kuchni. Parę potraw już obfotografowałam, czyli w najbliższych dniach możecie spodziewać się kilku postów z przepisami właśnie. Może nie zawsze będą to wyszukane dania, ale dobry obiad lub deser nie musi taki być. Te niby banalnie proste potrawy też są pyszne. :)
Styczeń dla mnie był także miesiącem książkowym. Do tej pory przeczyłam:
- Cassandra Clare "Miasto zagubionych dusz",
- Simon Beckett "Zapisane w kościach",
- Simon Beckett "Chemia śmierci",
- Remigiusz Mróz "Przewieszenie",
- Cassandra Clare "Miasto niebiańskiego ognia".
Oczywiście byłam też w mojej osiedlowej bibliotece i wypożyczyłam kolejne 5 książek (właściwie 4, bo jedną książkę "przedłużyłam" - chodzi o "Krąg" Bernarda Minier, ponieważ jest to drugi tom serii, a pierwszy dopiero teraz wypożyczyłam). Mój plan czytelniczy na najbliższe parę tygodni wygląda następująco:
- Bernard Minier "Bielszy odcień śmierci"
- Bernard Minier "Krąg"
- Remigiusz Mróz "Rewizja"
- Simon Beckett "Szepty zmarłych"
Wróciłam też do porzuconej (niestety) gdzieś pod koniec lata lub na początku jesieni sukienki dla mojej uroczej małej sąsiadki. (Całe szczęście nie zdążyła jeszcze wyrosnąć, bo to jeszcze mały szkrab, a sukienkę robię trochę większą). Zostało mi już tylko skończenie dziergania jednego rękawa oraz zszycie i wszycie rękawów.
Czytałam tę serię Cassandry Clare, ale nie zakochałam się w niej. Chyba już trochę wyrosłam z takiego wzdychania do siebie ;) Choć u Veroniki Roth mi to nie przeszkadzało...
OdpowiedzUsuńSimon Beckett... Coś mi to mówi... Muszę sprawdzić, w którym to kościele dzwoni ;)
Ja już też trochę wyrosłam z klimatów młodzieżowych (bo w końcu to seria dla młodzieży), ale za to lubię fantastykę, więc się skusiłam. :)
UsuńSimon Beckett to autor kryminałów / thrillerów. :)
Ciekawe są te tytuły ;) Chyba znalazłam coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się przydał :) Życzę miłego czytania :)
Usuń