piątek, 20 grudnia 2013

Pierniczki

Cześć

I znowu kolejne tygodnie mi uciekły bez notki na blogu. Ale działo się trochę w kuchni, ale o tym następnym razem. Dziś będzie przepis na pierniczki. Czekają w słoju na Wigilię i miękną. Ciekawa jestem czy do świąt dotrwają, bo tata je systematycznie podjada. Żeby szybciej zmiękły dziś włożyłam do słoika skórkę jabłka. Poniższy przepis pochodzi z NAJ poleca Święta pełne magii nr 14/2008 s. 23. Zmieniłam jego nazwę z Piernikowych misiów na zwykłe pierniczki, ponieważ pośród swoich foremek do wykrawania ciastek misiów nie posiadam. Zamiast misiów powstały gwiazdki, gwiazdy betlejemskie, księżyce, kwiatki, serduszka itd.

Pierniczki

Przygotuj garnek lub patelnię, miski, łyżkę i łyżeczkę, wałek do ciasta, płaską blachę, papier do pieczenia, folię spożywczą, foremki do wykrajania ciastek, płaski talerz lub kratkę do ostudzenia ciastek, szczypce lub dwie łyżeczki lub dwa widelce do zdejmowania ciasteczek z blachy, ewentualnie stolnicę.
Przygotuj składniki:
  • 1/2 kg mąki,
  • 20 dag miodu,
  • 2 jajka,
  • 20 dag cukru,
  • 5 dag masła,
  • łyżeczkę proszku do pieczenia,
  • przyprawę do piernika,
  • tłuszcz do wysmarowania blachy.
Jajka sparz. Mąkę przesiej i wymieszaj z proszkiem do pieczenia. Blachę wysmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia.
Do garnka lub na patelnię przełóż miód. Podgrzewaj go przez chwilę. Gdy stanie się płynny, dodaj do niego cukier, masło oraz przyprawę do piernika. Całość, mieszając, podgrzewaj do momentu połączenia się składników i odstaw do lekkiego przestygnięcia. Jeszcze ciepłą masę przełóż do miski. Dodaj do niej pozostałe składniki, tj. jajka i mąkę z proszkiem do pieczenia. Całość dokładnie wymieszaj, a następnie zagnieć ciasto. Gdy będzie elastyczne, uformuj je w kulę, zawiń w folię spożywczą i odłóż na kilka dni w chłodne miejsce.
Po tym czasie ciasto odwiń z folii i podziel na mniejsze porcje. Każdą z części ciast niezbyt cienko rozwałkuj na stolnicy lub innej płaskiej powierzchni (np. stole). Wykrawaj z niego foremkami ciastka. Układaj je na blasze i piecz partiami przez 10-15 minut w temperaturze 190°C. Upieczone ciasteczka przełóż z blachy na płaski talerz lub metalową kratkę i odstaw do przestygnięcia. Pierniczki przechowuj w szczelnie zamkniętym pojemniku, np. dużym słoju. Przed podaniem udekoruj lukrem lub polewą czekoladową.




czwartek, 5 grudnia 2013

Amerykanki

Cześć

No i w końcu się doigrałam. Dostałam niezłą nauczkę - wypróbowane przepisy, zwłaszcza te znalezione w Internecie, muszę na bieżąco publikować na blogu. Jakiś czas temu upiekłam amerykanki. Zrobiłam tym smaczną niespodziankę rodzince. Zwłaszcza tacie. Niby proste ciastka, a przypomniały tacie wakacje spędzane u dziadków - jego dziadek (a mój pradziadek) podac niedzielnej mszy kupował właśnie amerykanki. Ale oczywiście nigdzie nie zapisałam sobie przepisu, z którego korzystałam. Stwierdziłam, że znajdę przepis. W końcu z Internetu nie ucieknie. :) No ale oczywiście teraz nie mogę go znaleźć. Na jakieś 90% - 90-parę % korzystałam z poniższego przepisu. Ale pewności niestety nie mam.

Amerykanki

Przygotuj szklankę, miarę kuchenną i/lub wagę kuchenną, łyżkę, łyżeczkę, miski, mikser, płaską blachę do pieczenia, nie za duży garnek.
Przygotuj składniki:

  • 1 szklankę mleka, 
  • 3 jajka, 
  • 0,5 kg mąki pszennej, 
  • 1 szklankę cukru, 
  • 12 dag margaryny, 
  • 2 czubate łyżeczki amoniaku,
  • tłuszcz do posmarowania blachy.
W garnku roztop tłuszcz i odstaw do przestygnięcia. Jajka sparz. Mąkę wymieszaj z cukrem i amoniakiem. Blachę posmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia.
Do miski wbij jajka i wlej mleko. Całość ubij mikserem. Nie przerywając mieszania, dodawaj porcjami wymieszane suche składniki. Na końcu do masy wmieszaj przestudzony płynny tłuszcz.
Tak przygotowane ciasto przekładaj na blachę. Na jedno ciastko przeznacz 1-2 łyżki surowego ciasta. Pamiętaj także, aby zachować bardzo duże odstępy pomiędzy amerykankami - ciastka w trakcie pieczenia po części urosną a podac części się rozleją na blasze. Amerykanki piecz w temperaturze 180ºC przez 15-20 minut. Ciastka będą gotowe, gdy ich brzegi zaczną się rumienić, a wierzch się zezłocą.
Upieczone ciastka przełóż na talerz lub kratkę i odstaw do przestygnięcia. W tym czasie ulotni się charakterystyczny zapach amoniaku. Wystudzone ciastka polukruj.
Powyższy przepis znajdziecie u: atiny_bc, Doroty Świątkowskiej i Alicji

I właśnie się okazało, że zdjęcia też zapomniałam zrobić. :( Coś pechowy ten przepis. Całe szczęście amerykanki wyszły pyszne.

środa, 27 listopada 2013

Ryba w sosie pomidorowym

Cześć

Dziś będzie przepis na rybę w sosie pomidorowym. Jest to stary, rodzinny przepis. Od kiedy tylko pamiętam to danie pojawiało się na wigilijnym stole w moim domu. Jak zawsze w przypadku moich rodzinnych receptur jest to bardzo proste danie. Na dodatek, przy drobnej modyfikacji, przepis ten można wykorzystać do przygotowania dania obiadowego lub zimnej przekąski.

Ryba w sosie pomidorowym

Przygotuj nóż i deskę do krojenia, miskę lub półmisek, patelnię, łopatki, naczynie żaroodporne, płaski talerz.
Przygotuj składniki:
  • 500 g filetów z dowolnej białej ryby, np. mintaja lub dorsza,
  • 2-3 cebule,
  • 3-4 łyżeczki koncentratu pomidorowego,
  • mąkę pszenną,
  • sól,
  • pieprz,
  • cukier,
  • przegotowaną wodę,
  • olej do smażenia.
Filety pokrój na porcje, posól je, przełóż do miski lub na półmisek i odstaw na chwilę. Cebule obierz z łupinek i pokrój w talarkiNa płaski talerz wsyp mąką, opanieruj w niej rybę. Na patelni mocno rozgrzej olej. Usmaż na nim filety. Gdy z obu stron nabiorą, ładnego, złotobrązowego koloru przełóż je do naczynia żaroodpornego.
Na tłuszczu pozostałym ze smażenia ryby, dolewając w razie potrzeby kolejną porcję oleju, usmaż pokrojoną cebulę. Gdy się przyrumieni, na patelnię dodaj koncentrat pomidorowy i chwilę smaż, miesząc. Całość podlej wodą, dopraw do smaku solą, pieprzem i cukrem i duś do momentu, gdy cebula będzie miękka. Gotowym sosem pomidorowym polej rybę w naczyniu żaroodpornym i odstaw na chwilę, aby smaki się „przegryzły”.
Przed podaniem wystarczy taką rybę wstawić do piekarnika i podgrzać. Jako danie obiadowe rybę w sosie pomidorowym można podawać z ziemniakami z wody lub z ryżem. U mnie w domu zawsze do takiej ryby są tłuczone kartofle. Jednakże taka ryba równie dobrze smakuje na zimno do pieczywa. Wystarczy tylko mocniej odparować wodę podczas przygotowywania zalewy pomidorowej – powstały sos będzie gęściejszy i będzie go mniej.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Biszkoptowy piernik z granatem

Cześć

I znowu długo mnie nie było. Nie miałam jakoś serca do pisania bloga. Nie znaczy to jednak, że nie spędzałam produktywnie czasu w kuchni. A oto ostatnio wypróbowany przepis. Piernik wyszedł przepyszny i praktycznie za jednym posiedzeniem zniknęło pół blachy ciasta. Nie byłabym jednak sobą, gdybym w poniższym przepisie nie wprowadziła kilku modyfikacji. Przede wszystkim (co widać zresztą na zdjęciu) nie przekroiłam piernikowego biszkoptu na pół. Niestety użyłam otwartego jakiś czas temu proszku do pieczenia i biszkopt za słabo urósł, aby go można było przekroić. Po drugie do bitej śmietany nie dodałam soku z cytryny. Gust kulinarny mojej rodzinki znam wystarczająco dobrze by wiedzieć, że wolą słodsze wypieki. Jednakże pomimo pominięcia soku z cytryny ciasto nie wyszło za słodkie. Było akuratne i wszystkim bardzo smakowało, zwłaszcza, że korzenny smak piernika nie dominował zanadto.

Biszkoptowy piernik z granatem

Przygotuj blachę o wymiarach 21 na 23 cm, mikser, łyżkę, łyżeczkę, wagę kuchenną, papier do pieczenia, miski, kubek lub niedużą miseczkę, tarkę, zaostrzony drewniany patyczek lub wykałaczkę, wysokie naczynie do ubicia śmietany, nóż do przecięcia biszkoptu.
Przygotuj składniki (12 porcji):
    Ciasto:
  • 4 jajka,
  • 100 g cukru pudru,
  • szczyptę soli,
  • 80 g mąki pszennej,
  • 20 g mąki ziemniaczanej,
  • 1 łyżeczkę proszku do pieczenia,
  • 1 łyżkę przyprawy do piernika,
  • 1 czubatą łyżkę kakao,
  • tłuszcz do wysmarowania blachy,
  • Krem:
  • 2 łyżki cukru pudru,
  • 500 g śmietany kremówki (do chwili użycia trzymaj ją w lodówce - schłodzoną śmietanę łatwiej ubić),
  • połowę sparzonej cytryny,
  • 16 g cukru waniliowego,
  • 6 płaskich łyżeczek żelatyny,
  • 2 owoce granatu,
  • 50 g czekolady.

Mąkę pszenną przesiej i wymieszaj ją z mąką ziemniaczaną, kakao i przyprawą do piernika. Jajka sparz. Oddziel białka od żółtek. Żółtka przełóż do kubka lub niewielkiej miseczki. Dno formy wysmaruj tłuszczem. Tak przygotowaną blachę wyłóż papierem do pieczenia.
Białka wraz ze szczyptą soli ubij na sztywną pianę. Nie przerywając ubijania, dodaj do piany 100 g cukru pudru. Gdy cukier dobrze się połączy z białkami, do piany wmieszaj żółtka dodawane po jednym. Na końcu do masy delikatnie wmieszaj połączone wcześniej suche składniki. Tak przygotowane ciasto biszkoptowe przełóż do przyszykowanej wcześniej blachy. Formę z ciastem wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 175°C i piecz przez ok. 20 minut. Biszkopt będzie upieczony, gdy wbity w ciasto zaostrzony patyczek (lub wykałaczka) nie będzie się obklejał ciastem. Ciasto odstaw do przestygnięcia. Dobrze wystudzony biszkopt wyjmij z blachy i przekrój w poprzek na dwa blaty.
Przygotowanie kremu zacznij od umycia granatów. Z owoców wyciągnij pestki. Dokładne wyjaśnienie (wraz ze zdjęciami) jak to zrobić znajdziecie m.in. na stronie kucharz.wieszjak.pl . Z połowy cytryny wyciśnij sok. Czekoladę zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Żelatynę zalej niewielką ilością zimnej wody i odstaw na chwilę, aby napęczniała. Napęczniałą żelatynę rozpuść podgrzewając (uważaj, żeby jej nie zagotować) lub wymieszaj z niewielką ilością wrzącej wody.
Śmietanę ubij wraz z 2 łyżkami cukru pudru i cukrem waniliowym. Do ubitej śmietany dodaj większą część ziaren granatu, jeszcze ciepłą żelatynę i sok z cytryny do smaku. Połową tak przygotowanej bitej śmietany przełóż blaty biszkoptowego piernika. Resztę masy rozsmaruj na wierzchu ciasta. Biszkoptowy piernik udekoruj pozostałymi pestkami granatu i startą czekoladą.

Źródło: Ciasta czytelników nr 1/2013 s.15

środa, 16 października 2013

Ryby w occie

Cześć

Jakiś czas temu przygotowałam rodzince rybki w occie. Jest to jeden z moich smaków dzieciństwa. Dziadek, jak był młodszy, często jeździł na ryby. Jego "połów" był zawsze zagospodarowywany w zależności od rodzaju złowionych rybek. Większe zjadaliśmy w całości. Mniejsze natomiast (i wszystkie leszcze zresztą też) najczęściej trafiały właśnie w ocet.

Rybki w occie

Przygotuj patelnię, łopatki, miski, nóż i deskę do krojenia, płaski talerz, ręczniki papierowe.
Przygotuj składniki:

  • 6 większych płotek,
  • średnią cebulę,
  • 1/2 - 1 l ciepłej wody,
  • mąkę,
  • ocet,
  • sól,
  • cukier,
  • olej do smażenia.

Ryby oczyść, opłucz pod bieżącą wodą i osusz. Można także kupić w sklepie już oczyszczone płotki. Ryby posól i odstaw na jakiś czas w chłodne miejsce. Na płaski talerz wysyp trochę mąki. Opanieruj w niej ryby. Na patelni rozgrzej olej. Usmaż na nim płotki. Gdy ryby z obu stron nabiorą ładnego, złotobrązowego koloru, przełóż je na talerz wyłożony papierowymi ręcznikami, aby obciekły z nadmiaru tłuszczu.
Cebulę obierz i pokrój w piórka lub w kostkę. W większej misce przygotuj zalewę: wymieszaj ze sobą ciepłą wodę, cebulę, ocet i cukier. Ilość dodanych do zalewy dwóch ostatnich składników (octu i cukru) zależy od indywidualnych upodobań. Do przygotowanej zalewy przełóż usmażone ryby i odstaw całość na co najmniej 12 godzin.
Takie rybki najlepsze są następnego dnia po przygotowaniu. Można je jeść jako przekąskę, z pieczywem do kolacji lub z tłuczonymi ziemniakami jako postny obiad. Ocet skruszy ości, więc wykorzystać można także inne ryby, np. wspomniane wcześniej leszcze.

poniedziałek, 14 października 2013

Ciasto z wiśniami

Cześć


Przygotowując ciasto z wiśniami inspirowałam się poniekąd przepisem na tort szwarcwaldzki znaleziony w jakieś babskiej gazecie. Nie chciałam podawać ciast na ciemnym spodzie więc musiałam kombinować. I wyszło mi coś takiego:
Ciasto z wiśniami
Przygotuj mikser, miski i miseczki, łyżkę, łyżeczkę, prostokątną dużą blachę, zaostrzony, drewniany patyczek lub wykałaczkę, papier do pieczenia, wysokie naczynie do ubicia śmietany, nie za duży garnek.
Przygotuj składniki:

  • 4 duże jajka (lub 5 mniejszych), 
  • 1 szklankę cukru, 
  • 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej + dobrą łyżkę do przygotowania masy wiśniowej, 
  • 1/2 szklanki kartoflanki, 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 
  • szczyptę soli, 
  • 0,5 – 1 litr kremówki (do czasu użycia trzymaj ją w lodówce), 
  • cukier puder do smaku, 
  • duży słoik kompotu z wypestkowanych wiśni, 
  • tłuszcz do wysmarowania blachy, 
  • ewentualnie zagęstniki do śmietany.

Blachę wysmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia. Jajka sparz. Połącz obie mąki (po pół szklanki każdej) z proszkiem do pieczenia. Oddziel żółtka od białek. Do białek dodaj szczyptę soli i ubij je na sztywno. Gdy piana będzie już sztywna, dodaj cukier. Całość wymieszaj i, gdy całość dobrze się połączy, dodaj żółtka (najlepiej po jednym). Wymieszaj. Dosyp do ciasta połączone ze sobą wcześniej mąki (najlepiej przesiane). Dokładnie wymieszaj. Przełóż do natłuszczonej. Piecz 30-40 minut – biszkopt będzie gotowy, gdy zanurzony cienki, zaostrzony patyczek nie będzie się obklejał ciastem. Upieczony placek wyjmij z piekarnika i odstaw do przestygnięcia.
Gdy biszkopt będzie się studził, przygotuj wiśnie. Słoik kompotu otwórz. Do garnka przelej kompot i wymieszaj go z dobrą łyżką mąki ziemniaczanej. Całość podgrzewaj do momentu, gdy masa zgęstnieje. Do powstałego kisielu dodaj owoce z kompotu. Masę wiśniową odstaw do przestygnięcia.
Śmietanę wyjmij z lodówki. W wysokim naczyniu ubij ją na sztywno z cukrem waniliowym i ewentualnie zagęstnikami do śmietany.
Gdy biszkopt i masa wiśniowa będą już chłodne, połącz wszystkie warstwy ciast. Na biszkopcie rozsmaruj masę owocową. Na wierzch wyłóż bitą śmietanę. Tak przygotowany placek możesz ozdobić w dowolny sposób, np. startą czekoladą.
Zdjęcie to samo, co przy poprzedniej notce. Ale jak pisałam tydzień temu, fotografowałam resztki pozostałe po pożegnaniu.

Wiewiórka

Cześć

I po raz miałam się wyrobić i się nie udało. Ale za to dzisiaj będą dwa, obiecane poprzednio, posty. :)
Wiewiórka jest ciastem, które zawsze się udaje. Nie jest także bardzo skomplikowanym wypiekiem. I na dodatek wielokrotnie wypróbowanym. Zawsze wszystkim wiewiórka smakowała.

Wiewiórka

Przygotuj miski, mikser, szklankę, prostokątną blachę, łyżkę i łyżeczkę, papier do pieczenia, nóż i deskę do krojenia, zaostrzony, drewniany patyczek lub wykałaczkę.
Przygotuj składniki:

  • 2 szklanki mąki, 
  • szklankę cukru, 
  • 4 jajka, 
  • łyżeczkę proszku do pieczenia, 
  • łyżeczkę sody, 
  • pół szklanki oleju, 
  • szklankę posiekanych orzechów włoskich, 
  • 3 duże winne jabłka, 
  • ewentualnie sok z cytryny, 
  • szczyptę soli, 
  • odrobinę wystudzonej, 
  • przegotowanej wody, 
  • tłuszcz o wysmarowania blachy.

Jajka sparz wrzątkiem. Jabłka umyj, obierz ze skóry, usuń gniazda nasienne i pokrój na średniej wielości kawałki. Możesz je skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniały. Blachę wysmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia. Mąkę wymieszaj z proszkiem do pieczenia. Sodę wymieszaj z niewielką ilością wody.
Oddziel białka od żółtek. Białka ubij wraz ze szczyptą soli na sztywną pianę. Żółtka utrzyj z cukrem. Nie przerywając mieszania, porcjami, na przemian z olejem, dodawaj do jajek mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Następne wmieszaj w ciasto rozprowadzoną wodą sodę oczyszczoną. Z ciastem połącz delikatnie ubitą piane z białek. Na końcu w ciasto wmieszaj pokrojone jabłka i orzechy.
Ciasto przełóż do przygotowanej wcześniej formy i wstaw do nagrzanego piekarnika. Wiewiórkę piecz przez około 30 minut w temperaturze 200 C. Ciasto będzie pieczone, kiedy wbity w zaostrzony patyczek lub wykałaczka nie będzie obklejał się ciastem. Upieczony placek wyjmij z piekarnika i odstaw do wystudzenia. Przestygniętą wiewiórkę polukruj lub udekoruj w inny sposób.
Wiewiórka gości na moim stole najczęściej w okresie zimowym. Zwłaszcza w okolicy Świąt Bożego Narodzenia. Przepis na to ciasto znalazłam w jakimś magazynie kobiecym (chyba był to Poradnik Domowy). Nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła w oryginalnej recepturze własnych modyfikacji. Przede wszystkim rozdzielam białka od żółtek i z tych pierwszych ubijam pianę. Tę modyfikację widać nawet w powyższym przepisie. Śmiało można także całe jajka utrzeć z cukrem i pominąć tym samym dodawanie do ciasta ubitej piany. Drugą moją modyfikacją, której nie widać w powyższym przepisie, jest to, że do wiewiórki zamiast posiekanych orzechów dodaję orzechy zmielone. „Surowe” ciasto co prawda wychodzi bardzo gęste i wymaga mieszania mocną łyżką a nie mikserem. Ale jest to ostatni etap przed wyłożeniem na blachę i da się to przeżyć. :) Zresztą jest to ukłon w stronę tych członków mojej rodziny, którzy noszą protezy zębowe. Ciasto jest bardzo smaczne niezależnie czy doda się orzechy posiekane czy zmielone.


poniedziałek, 7 października 2013

Bardzo proste, domowe ciasto W-Z

Cześć

Jakoś nie mogę się pozbierać... Tydzień temu zasiliłam szeregi bezrobotnych... Ale dość tego. Trzeba się wziąć w garść i powiedzieć było minęło. Wspomnienia po rozstaniu z poprzednim pracodawcą, a zwłaszcza te z ostatniego dnia pracy są słodko-gorzkie. O to żeby były słodkie, sama się postarałam przygotowując skromne pożegnanie. Była wiewiórka, ciasto z wiśniami i domowa W-Zetka. Wszystkie przepisy pojawią się w tym tygodniu na blogu. Zacznę od tego ostatniego.

Prosta domowa W-Zetka

Przygotuj mikser, miski i miseczki, łyżkę, łyżeczkę, prostokątną dużą blachę, zaostrzony, drewniany patyczek lub wykałaczkę, papier do pieczenia, nóż o szerokim ostrzu do krojenia ciast, wysokie naczynie do ubicia śmietany, mały garnek.
Przygotuj składniki:

  • 8 dużych jajek (lub 10 mniejszych), 
  • 2 szklanki cukru, 
  • 1 szklankę mąki pszennej tortowej, 
  • 1 szklankę kartoflanki, 
  • 4 łyżeczki proszku do pieczenia, 
  • szczyptę soli, 
  • 4-5 łyżeczek kakao, 
  • słoik dżemu porzeczkowego, 
  • 0,5 – 1 litr kremówki, 
  • cukier puder do smaku, 
  • 2 tabliczki czekolady (mlecznej lub gorzkiej), 
  • „chlust” śmietany o dowolnej zawartości tłuszczu, 
  • tłuszcz do wysmarowania blachy, 
  • ewentualnie zagęstniki do śmietany.

Blachę wysmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia. Jajka sparz. Połącz obie mąki z proszkiem do pieczenia i kakao. Oddziel żółtka od białek. Do białek dodaj szczyptę soli i ubij je na sztywno. Gdy piana będzie już sztywna, dodaj cukier. Całość wymieszaj i, gdy całość dobrze się połączy, dodaj żółtka (najlepiej po jednym). Wymieszaj. Dosyp do ciasta połączone ze sobą wcześniej mąki (najlepiej przesiane). Dokładnie wymieszaj. Przełóż do natłuszczonej. Piecz 30-40 minut – biszkopt będzie gotowy, gdy zanurzony cienki, zaostrzony patyczek nie będzie się obklejał ciastem. Upieczony placek wyjmij z piekarnika i odstaw do przestygnięcia, a najlepiej na 12 godzin w chłodne miejsce.
Śmietanę ubij na sztywno wraz z cukrem pudrem i ewentualnie zagęstnikami.
Wystudzone ciasto wyjmij z formy i usuń papier do pieczenia. Biszkopt przekrój wzdłuż na pół. Formę umyj i ponownie wyłóż papierem do pieczenia. Na dno blachy włóż jeden z biszkoptowych blatów. Rozsmaruj na nim równomiernie dżem porzeczkowy (możesz wykorzystać dżem z czarnej porzeczki lub mieszany – czerwonej i czarnej porzeczki). Na dżem wyłóż bitą śmietanę. Całość przykryj drugim blatem biszkoptowym. Ciasto odstaw na chwilę.
Przygotuj polewę. Czekoladę połam Do garnka wlej „chlust” (lub dwa „chlusty”) śmietany i dodaj połamaną czekoladę. Całość postaw na ogniu i podgrzewaj na małym ogniu do mementu rozpuszczenia się czekoladą. Rozpuszczoną czekoladą polej wierzch placka. Gotowe ciasto wstaw na minimum godzinę do lodówki.

Zdjęcie może nie jest najlepsze i najładniejsze, ale prezentuje resztę ciasta pozostałą po pożegnaniu. :)

czwartek, 26 września 2013

Drożdżowe rogaliki z jabłkami

Cześć

Dzisiaj będzie przepis na rogaliki drożdżowe. Piekłam je w sobotę według własnego pomysłu. Z góry przepraszam za mało dokładne proporcje składników, ale ja jak to ja – zapomniałam użyć wagi. Zresztą jak zwykle przy cieście drożdżowym wszystko przygotowywałam „na oko”. 

Rogaliki drożdżowe z jabłkami


Przygotuj miskę, którą można postawić na ogniu, lub garnek, łyżkę, szklankę, ściereczkę kuchenną, wałek, płaską blachę, papier do pieczenia, drewniany tłuczek do ciasta, nóż, miskę, drewniany, zaostrzony patyczek lub wykałaczkę, ewentualnie stolnicę.
Przygotuj składniki:

  • 2 czubate łyżki masła lub margaryny,
  • porządny „chlust” mleka (mogą być dwa),
  • 2 żółtka,
  • 2 jajka,
  • 1/2 kostki drożdży,
  • ½ szklanki cukru,
  • opakowanie cukru waniliowego,
  • tyle mąki pszennej ile przyjmie ciasto + mąkę do podsypywania,
  • 1-2 jabłka,
  • tłuszcz do wysmarowania blachy,
  • szczyptę cynamonu,
  • ewentualnie trochę tartej bułki.

Tłuszcz wraz z mlekiem przełóż do garnka lub miski, którą można postawić na włączonej kuchence. Całość podgrzewaj na małym ogniu do rozpuszczenia się tłuszczu. Następnie całość zdejmij z ognia i ewentualnie przelej do miski. W ciepłym płynie rozpuść cukier i cukier waniliowy. Gdy płyn będzie letni, do miski wkrusz drożdże, dodaj jajka i żółtka i całość przemieszaj. Mieszając, partiami dodawaj mąkę. Gdy ciasto stanie się wystarczająco gęste, odłóż tłuczek a ciasto zacznij wyrabiać dłońmi. Mąkę dodawaj do momentu, gdy ciasto przestanie się kleić do rąk. Wyrobione ciasto przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia.
W czasie gdy ciasto będzie wyrastało, umyj i obierz ze skóry jabłka. Wytnij z nich gniazda nasienne a miąższ pokrój na mniejsze kawałki. Tak przygotowane jabłka oprósz cynamonem i ewentualnie bułką tartą. Bułkę tartą użyj, jeżeli jabłka są soczyste.
Wyrośnięte ciasto ponownie zagnieć i ewentualnie dodaj trochę mąki – ciasto nie powinno się kleić do rąk. Podziel je na części. Stolnicę lub inną płaską powierzchnię oprósz mąką. Porcje ciasta rozwałkuj na prostokątne placki o grubości mniej więcej pół centymetra. Tępą stroną noża wycinać z ciasta trójkąty. Na środku podstawy połóż kawałek lub kawałki jabłka i zwiń rulonik, a następnie nadaj mu kształt rogalika.
Blachę wysmaruj tłuszczem i wyłóż papierem do pieczenia. Na blasze układaj rogaliki – pamiętaj o zachowaniu odstępów, ponieważ ciasto urośnie. Rogaliki wstaw do średnio nagrzanego piekarnika i piecz do momentu, gdy wierzch ciastek ładnie się zarumieni a wbity w rogalik patyczek nie będzie się obklejał ciastem.
Upieczone rogaliki wyjmij z piekarnika i odstaw do ostygnięcia. Wystudzone polukruj lub udekoruj w dowolny sposób.


Jak widać na powyższym zdjęciu, moje rogaliki miały trochę mało „rogalikowy” kształt. Na moje usprawiedliwienie mam tylko to, że były to pierwsze rogaliki, jakie popełniłam w kuchni. Mimo to były bardzo smaczne.

wtorek, 24 września 2013

Grzyby jak ryby, czyli pieczarki w zalewie pomidorowej

Cześć

Dzisiaj będzie wypróbowany w zeszłym tygodniu przepis na kapelusze pieczarek podawane w sosie pomidorowym. Tak przygotowane grzyby idealnie wręcz "podszywają się" pod ryby. I najprawdopodobniej zagoszczą w tym roku u mnie na wigilijnym stole. Danie to może stanowić ciekawą alternatywę, zwłaszcza dla osób nieprzepadających za rybami.


Grzyby jak ryby

Przygotuj nóż i deskę do krojenia, patelnię, łopatki do przewracania i mieszania, miskę, wagę kuchenną, łyżeczkę, łyżkę, szklankę, miskę lub półmisek odporną (odporny) na wysoką temperaturę, miski, widelec, papierowe ręczniki, ewentualnie nieduży garnek.
Przygotuj składniki:

  • 1 kg kapeluszy pieczarek,
  • olej do smażenia,
  • jajko,
  • łyżeczkę przyprawy uniwersalnej,
  • bułkę tartą,
  • 2 cebule,
  • 3 ogórki konserwowe,
  • Na zalewę:
  • 4 szkl. wody
  • 12 łyżek octu,
  • 6 łyżek ketchupu,
  • 6 łyżek cukru,
  • łyżkę soli,
  • słoik przecieru pomidorowego,
  • liść laurowy,
  • kilka ziaren pieprzu,
  • kilka ziaren ziela angielskiego.

Kapelusze pieczarek umyj, osusz i ewentualnie zdejmij z nich skórę (tak samo jak oczyszcza się kapelusze maślaków). Jajko sparz. Cebule obierz z łupinek i razem z ogórkami pokrój na plasterki. Do miski wbij jajko. Wsyp do nich większą szczyptę przyprawy uniwersalnej i całość dokładnie wymieszaj widelcem. Kapelusze pieczarek panieruj w rozkłóconym jajku oraz w bułce tartej. Na patelni rozgrzej olej. Usmaż na nim grzyby. Gdy ładnie się zrumienią z obu stron przełóż je na papierowe ręczniki, aby obciekły z nadmiaru tłuszczu. W większej misce lub na półmisku (odpornej / odpornym na wysokie temperatury) układaj warstwami pieczarki, cebulę i ogórki konserwowe.
Przygotuj zalewę. W garnku lub na patelni zagotuj ocet, ketchup i koncentrat pomidorowy. Dołóż także przyprawy, tj. cukier, sól, listek laurowy i ziarenka pieprzu i ziela angielskiego. Całość wymieszaj, chwilę gotuj i ewentualnie dopraw do smaku solą i cukrem. Gorącym sosem zalej przygotowane wcześniej pieczarki.
Całość odstaw do przestygnięcia, a następnie wstaw do lodówki najlepiej na całą noc.
Jak już wspominałam jest to wypróbowany przepis. Pieczarki wyszły pyszne. Oczywiście nie obyło się bez pewnych modyfikacji. Część była zamierzona, a część wymuszona przez brutalną rzeczywistość. Przede wszystkim zmieniłam proporcje octu i cukru. Wiem, że moi domownicy (zwłaszcza mama) nie przepadają za zbyt kwaśnymi potrawami. Ale i tak wyszło jak zwykle, tj. mama powiedziała, że dla niej sos jest za kwaśny, a tata, że za słodki. :) Ale mi smakował. Po drugie do przyszykowania zalewy wykorzystałam sam ketchup, ponieważ okazało się, że w domu nie ma koncentratu pomidorowego, a nie chciało mi się specjalnie ubierać i lecieć do sklepu, zwłaszcza, iż woda już się gotowała na patelni.
Przy ponownym przygotowywaniu takich grzybów muszę pamiętać o paru kwestiach. Po pierwsze, do panierowania kapeluszy trzeba wziąć co najmniej 2 jajka. Jedno to zdecydowanie za mało. Po drugie, cebule przed rozłożeniem na grzybach trzeba przynajmniej sparzyć wrzątkiem. Jak dla mnie cebula była zbyt wyczuwalna (troszeczkę za bardzo "chrupiała" pod zębami). Zastanawiam się także, czy nie byłoby dobrym pomysłem przygotowanie zalewy na bazie zeszklonej cebulki. Oczywiście zamiast dodawania jej w postaci surowej. Co o tym sądzicie?
P.S. Przepis na grzyby jak ryby został zaczerpnięty z zeszłorocznego wydania "Przyślij przepis" (numer 7/2012)

poniedziałek, 23 września 2013

Plany czytelnicze

Cześć

Dzisiaj nie będzie żadnego przepisu. I będzie krótko. Odwiedziłam dzisiaj swoją osiedlową bibliotekę i wypożyczyłam nowe książki. Są to:

  • "Sztuka latania" Magdaleny Kawki 
  • "999 Ostatni Strażnik" Carlo A. Martigli 
  • "Cryptonomicon" Neal'a Sephenson'a 
  • "Nefertiti" Michelle Moran 
  • "Mistrzyni burz" Waldemara Płudowskiego.

Deszczowa pogoda za oknem sprzyja spokojnemu spędzaniu wieczoru, więc uciekam oddawać się lekturze i podjadać sobotnie rogaliki, jeśli jeszcze coś zostało. :) Tylko od której książki zacząć?
P.S. Recenzja "Weź moje serce" pojawi się już niedługo.

piątek, 20 września 2013

O wszystkim i o niczym

Cześć
W końcu się udało. Wróciłam i to chyba na dobre... nie, nigdzie nie wyjeżdżałam, ale miałam przymusowy urlop od komputera, a właściwie od Internetu. Najpierw uciekła mi sieć, a jak Pan Informatyk wszystko ponaprawia nie opłacało się komputera podłączać, bo remont (trochę za dużo słowo, ot zwykłe malowanie) był prawie skończony i komputer za dzień, dwa i tak miał wrócić na swoje stare, stałe miejsce. Oczywiści w pierwszej kolejności wysprzątane zostało miejsce pod komputer i sprzęt już podłączony. Choć właściwie nie cały, gdyż drukarka i skaner nadal czekają na swoją kolej. Ale sieć działa i pisać i publikować już można.:) Choć niestety jutro mnie czeka dalszy ciąg sprzątania...
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tę przymusową przerwę wykorzystałam pracowicie. Frustrację własną nie mocą i złośliwością rzeczy martwych, czytaj sprzętu, wyładowywałam w kuchni. Wypróbowałam przepis na brzoskwinie w żelu i na kapelusze pieczarek przygotowane w zalewie do ryb (przepis na tę przekąskę niedługo się pojawi). Skorzystałam także ze sprawdzonych, niekiedy wręcz babcinych, przepisów na jajecznicę z grzybami, rybki w occie i ser smażony z kminkiem. Te ostatni jest w trakcie przygotowywania, ponieważ musi się "zesmarkać". Może słowo niezbyt ładne, ale u mnie w domu zawsze się tak mówiło i mówi.
I nie pochwaliłam się jeszcze pierwszym w tym roku grzybobraniem. Parę grzybków (kilkanaście gąsek, dwa podgrzybki i jednego pięknego borowika) się znalazło w pobliskim lesie. Oczywiście się zgapiłam i nie uwieczniłam na zdjęciu efektów grzybobrania.:(

piątek, 13 września 2013

Brzoskwinie i nektarynki w żelu

Cześć
Szukając pomysłu na jutrzejszy obiad trafiłam na blog Co by na obiad i aż mi ślinka pociekła na samą myśl o brzoskwiniach i nektarynkach w żelu. Taki dżemik kojarzy mi się przede wszystkim goframi i niektórymi rodzajami tortów (zwłaszcza wiśniowych).
Nie potrafię oprzeć się pokusie podzielenia się z Wami tą recepturą.

Brzoskwinie i nektarynki w żelu

Przygotuj nóż i deskę do krojenia, garnek, łyżkę, szklankę lub kubek.
Przygotuj składniki:
  • 4 kg brzoskwiń i nektarynek (owoce powinny być jak najbardziej dojrzałe, może wykorzystać tylko jeden rodzaj owoców),
  • kilka łyżek cukru,
  • sok z połowy cytryny,
  • mąkę ziemniaczana,
  • niewielką ilość zimnej wody,
  • szczyptę soli.
Owoce umyj pod bieżącą wodą i osusz. Przekrój wszystkie na pół, usuń pestki i ewentualnie obierz je ze skórki. Miąższ owoców pokrój na mniejsze kawałki. Na dno garnka wlej odrobinę wody i przełóż do niego owoce, które posyp cukrem (kilka łyżek na mniej więcej 4 kilogramy). Całość gotuj na małym ogniu do momentu, gdy owoce puszczą sok i trochę się rozpadną. Pamiętaj, aby owoce co jakiś czas przemieszać, aby się nie przypaliły. Konfiturę dopraw szczyptą soli, sokiem z cytryny i ewentualnie dodatkową porcją cukru.
Do szklanki lub kubka wlej niewielką ilość zimnej wody. Rozprowadź w niej 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej. Dobrze połączoną zawiesinę przelej do owoców i chwilę gotuj całość mieszając. W razie konieczności można po raz kolejny dodać zawiesinę przygotowaną z 1 łyżki mąki ziemniaczanej i małej ilości wody i chwilę gotować mieszając. Zawiesinę z mąki i wody należy dodawać do momentu uzyskania odpowiedniej, "żelowej" konsystencji.

czwartek, 12 września 2013

Kotlety z jajek

Cześć

Szukając pomysłu na jutrzejszy, piątkowy obiad, trafiłam na stronę Mamy Marzyni, a dokładniej na przepis na kotlety z jajek.
Kotlety z jajek już kiedyś robiłam. Choć nie jest to danie tradycyjnie gotowane u mnie w domu, to wszystkim kotleciki smakowały. Oczywiście przepisu nie pamiętam... Ale potrawa Mamy Marzyni wygląda bardzo smakowicie, więc wypróbuję jej recepturę. Tylko zaproponowany przez nią sos kurkowy zastąpię sosem z suszonych grzybów. Niestety w "moim" lesie (czytaj 500 m... no może niecały kilometr od mojego domu) kurki nie rosną (jest za to dużo gąsek, zdarzają się maślaki, borowiki i podgrzybki).
Kotlety z jajek
Przygotuj garnek, patelnię, łopatki do przewracania kotletów i mieszania pieczarek, łyżkę, nóż i deskę do krojenia, tarkę, większą miskę, płaski talerz, papierowe ręczniki.
Przygotuj składniki (4 porcje):
  • 10 jajek,
  • małą cebulę,
  • łyżka masła,
  • 2-3 łyżki bułki tartej + bułkę do panierowania,
  • 30 dkg pieczarek,
  • sól,
  • pieprz,
  • przyprawę w płynie typu maggi,
  • szczyptę suszonego czosnku,
  • natkę pietruszki,
  • olej z masłem do smażenia.
Przygotowanie kotlecików zacznij od sparzenia jajek. 9 z nich ugotuj na twardo. Ugotowane ostudź i obierz ze skorupek. Zetrzyj je na tarce o dużych oczkach i przełóż do miski. Pieczarki oczyść i umyj. Możesz także zdjąć z kapeluszy skórkę (tak samo jak w przypadku świeżych maślaków). Pieczarki podobnie jak jajka zetrzyj na tarce. Cebulę obierz z łupinek i posiekaj. Posiekaj także natkę pietruszki.
Na patelni rozgrzej połowę masła. Na rozgrzany tłuszcz przełóż pieczarki. Smaż chwilę mieszając. Usmażone grzyby dopraw do smaku solą, pieprzem, suszonym czosnkiem i przyprawą w płynie typu maggi i dokładnie wymieszaj. Tak przygotowane pieczarki przełóż do startych jajek.Na patelni, na której smażyły się grzyby, roztop pozostałe masło. Usmaż na nim cebulę. Gdy cebula ładnie się zezłoci, przełóż ją do jajek.
Do miski ze startymi jajkami wbij pozostałe, surowe jajko oraz posiekaną natkę pietruszki. Masę dopraw do smaku solą i pieprzem i dobrze wymieszaj. Stopniowo dodawaj do masy jajecznej bułkę tartą - dodaj jej tyle, aby z masy dało się uformować kotleciki. Z gotowej masy formuj dłońmi kotleciki (masa się lepi, więc możesz posmarować dłonie olejem - będzie łatwiej). Na płaski talerz wsyp bułkę tartą. Obtaczaj w niej kotleciki.
Na patelni rozgrzej olej. Usmaż na nim kotlety z jajek. Gdy z obu stron nabiorą ładnego, złotobrązowego koloru, zdejmij je z patelni i przełóż je na papierowe ręczniki, aby obciekły z tłuszczu.
Tak przygotowane kotleciki podawaj z sosem, np. grzybowym, i ziemniakami. Takie kotleciki sprawdzą się także jako ciepła kolacja. W takim przypadku podawaj je z sosem lub same.


środa, 11 września 2013

Zupa koperkowa z pulpetami

Cześć


W końcu się udało "wgrać" pierwsze przepisy. Jeszcze tylko muszę popracować nad ich szatą graficzną. Zapanowanie nad html nie jest wcale takie proste jak się wydaje. Przepisy te są dostępne w zakładce Kulinaria.


W zeszłym tygodniu kupiłam wrześniowy numer "Gotuj krok po kroku". Oprócz przepisów na smakowicie wyglądające ciasta i desery znalazłam m.in. recepturę na zupę koperkową z pulpetami. Przypomina ona trochę zupę klopsikową przygotowywaną u mnie w domu.

Zupa koperkowa z pulpetami


Przygotuj większą miskę, miseczki, garnek, nóż i deskę do krojenia, garnek, łyżkę cedzakową, łyżkę, wagę kuchenną.


Przygotuj składniki:
  • 2-3 marchewki,
  • 1/2 selera,
  • 1 cebulę,
  • 1/2 pora,
  • 3 pęczki koperku,
  • 500 g mieszanego mięsa mielonego,
  • 1-2 łyżki tartej bułki,
  • 1 jajko,
  • 2 liście laurowe,
  • 4-5 ziarenek ziela angielskiego,
  • 150 g śmietany 18%,
  • sól,
  • pieprz.


Przygotowanie zupy zacznij od wywaru warzywnego. Selera i marchewkę obierz i umyj pod bieżącą wodą. Pora opłucz, a cebulę obierz z łupinek. Marchewkę pokrój na plasterki, a cebulę drobno posiekaj. Tak przygotowane warzywa przełóż wraz z liśćmi laurowymi i zielem angielskim do garnka i zalej wodą. Całość gotuj do momentu, gdy wszystkie warzywa będą miękkie.


W czasie gdy bulion warzywny będzie się gotował, przygotuj klopsiki. Jajko sparz. Mięso mielone przełóż do większej miski. Do mięsa wbij jajko i dodaj bułkę tartą oraz przyprawy (sól i pieprz). Całość dokładnie wymieszaj. Z wyrobionej masy mięsnej wilgotnymi dłońmi formuj niewielkie klopsiki.


Gdy warzywa będą miękkie, z garnka wyjmij pora, selera oraz przyprawy (ziele angielskie i liście laurowe). Na wrzątek wrzuć pulpety. Całość gotuj przez 15-20 minut. W tym czasie koperek opłucz pod bieżącą wodą i posiekaj. Na końcu do zupy przełóż koperek. Całość zaciągnij śmietaną (do pojemnika ze śmietaną wlej 1-2 łyżki gorącego płynu i dokładnie wymieszaj, a następnie tak powstałą mieszaninę przelej do zupy) i dopraw do smaku solą i pieprzem. Zupę gotuj jeszcze chwilę na wolnym ogniu.


Tak przygotowaną zupę koperkową z pulpetami można podawać np. z kaszą pęczak.


U mnie w domu podobną zupę podaje się zawsze z kartoflami.

wtorek, 3 września 2013

Blogowanie czas zacząć

Cześć
W końcu się udało. Strona jest gotowa. Prawie. :) Chociaż parę rzeczy jeszcze zostało do zrobienia (np. forum), można powiedzieć, że jej ogólny "szkielet" jest już gotowy. Pozostało tylko zapełnić ją treścią. Ale to już zupełnie inna bajka. Pod tym względem pewnie nigdy nie stwierdzę, że strona Moje pasje - Mój świat jest w 100% procentach skończona. Zawsze znajdzie się coś ciekawego do dodania.
Podejmując decyzję o stworzeniu własnej strony internetowej trochę przeliczyłam własne siły. Myślałam, że to nic trudnego. Wielu rzeczy musiałam się nauczyć. To, czego nie potrafiłam zrobić, musiałam jakoś obejść. Całość zajęłam mi około 1,5 miesiąca. Oczywiście już wcześniej myślałam o własnej stronie, ale były to raczej luźne koncepcje, wynikające z faktu, że sam blog nie do końca mi wystarczał - nie dawał pewnych możliwości, które oferuje własna strona. Część czasu zajęło mi przygotowanie początkowych materiałów do opublikowania. Mam nadzieję, że uda się je szybko zamieścić. Przez około miesiąc uczyłam się podstaw html, php i css. Ekspertem w dziedzinie programowania i tworzenia stron www nie jestem. Korzystałam więc z dostępnych w sieci informacji i gotowców. Wiem, że czeka mnie dużo pracy.
Ale dzielenie się z Wami tym, co kocham, jest czystą przyjemnością.