Dziś III niedziela Adwentu. Do świąt zostało 13 dni. Dzisiaj nadal będzie w świątecznym nastroju. Ale krótko i niestety bez zdjęcia (nie mam nawet pomysłu jak to zdjęcie miałoby wyglądać). Prawie nieodzownym elementem niedzielnego czy świątecznego obiadu jest sos. Często powstaje on podczas przyrządzania mięsa. Kiedy takiego nie ma (bo np. smażę kotlety), najczęściej robię sos grzybowy. Oryginalny przepis pochodzi z jednej z moich książek kucharskich, ale po tylu latach przyrządzania takiego sosu jego recepturę mogę podać z zamkniętymi oczami i nawet nie pamiętaj już, z której dokładnie książki kucharskiej pochodzi
Sos grzybowy (z suszonych grzybów)
Przygotuj nóż i deskę do krojenia, łyżkę, rondelek, miskę odporną na wysoką temperaturę.
Przygotuj składniki:
- 15-20 dag suszonych grzybów,
- 1 średnią cebulę,
- 2-3 łyżki masła,
- 400-500 ml wrzącej wody,
- mały kubek śmietany,
- sól,
- pieprz,
- ewentualnie kostkę bulionową grzybową.
Suszone grzyby przełóż do miski, zalej je wrzątkiem i odstaw na min. 30 minut. Cebulę obierz z łupinek i dość drobno posiekaj. Namoczone grzyby pokrój na mniejsze kawałki.
W garnku rozgrzej masło. Podsmaż na nim cebulę. Gdy cebula będzie szklista, dodaj do niej grzyby. Całość oprósz solą i pieprzem i smaż chwilę razem. Grzyby z cebulą zalej wodą, w której moczyły się grzyby. Całość doprowadź do wrzenia i ewentualnie dodaj kostkę bulionową. Sos gotuj przez ok. 20-30 minut na niezbyt mocnym ogniu. Po tym czasie do sosu wlej śmietanę i całość zagotuj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz