sobota, 20 stycznia 2018

Porządki na blogu i plany na przyszłość :)

Cześć

Jakiś czas temu na blogu Malwiny natrafiłam na post o blogowych porządkach. Skłoniło mnie to do refleksji i porządków u siebie. Nie wiem czy zauważyliście, ale zmniejszyła się ilość etykiet. Podobnie jak Malwina chcę zmienić trochę profil bloga, a właściwie powrócić do tego co było moim zamiarem na samym początku. Ograniczyłam trochę liczbę etykiet kulinarnych. Na pewno pojawią się też nowe kategorie związane z moimi innymi zainteresowaniami: książkami, szyciem, dzierganiem, ogrodem...
Nie bójcie się, posty z przepisami będą się nadal pojawiać (mam nadzieję, że do dość regularnie). Gotować na pewno nie przestanę. Nie przestanę też "kolekcjonować" przepisów kulinarnych. Mam już tyle przepisów w książkach, gazetkach, zeszytach, plikach w komputerze i na luźnych kartkach, że muszę zabrać się za uporządkowanie tego. Bo już się pomału gubię, gdzie znajdę przepis, który chodzi mi po głowie. Postaram się na stronę (u góry ekranu jest m.in. zakładka gotowanie) dużo bardziej regularnie wrzucać przepisy.
W wakacje po długim remoncie (a właściwie budowie) otwarto moją osiedlową bibliotekę. (Pisałam o tym tutaj). Czytanie wciągnęło minie z powrotem na dobre. Czytam dość sporo, więc na blogu zaczną pojawiać się także recenzje i inne posty o tematyce książkowej. Niedawno trafiłam na polskiego booktuba (uwielbiam Anitę, Bestselerki, Czytacza, kanał Czytam i Piszę i wielu innych) i choć sama nie vloguję i jak na razie nie zamierzam, to chciałabym od czasu do czasu "pobawić" się w popularne na YouTube tagi książkowe czy wyzwania (np. 100 książek, które chciałabym przeczytać, choć to chyba nie będzie aż takie trudne wyzwanie dla mnie, ponieważ już samych książek, po które chciałabym sięgnąć ponownie jest przeszło 100). 
Od lat marzę o tym, aby nauczyć szyć. Teraz mam trochę więcej wolnego czasu więc się w końcu zabiorę za realizację tego marzenia. Bo jeśli nie teraz to kiedy? Zwłaszcza, że maszyna stoi i się kurzy. :) W związku z tym pojawią się posty dotyczące właśnie szycia i moich postępów. Chcę też więcej czasu poświęcić na dzierganie i to też zobaczycie tutaj na blogu. 
Niedługo zacznie się wiosna. Przynajmniej ta kalendarzowa zaczyna się w marcu (więc zostały już tylko 2 miesiące zimy), ale mam nadzieję, że wiosna zawita do nas wcześniej. Co do obecnej pogody mam mieszane odczucia. Ponieważ z jednej strony widzę wskazania termometru za oknem (od paru dni pokazuje 2-4°C), a z drugiej strony już od paru dni za oknem leży śnieg, który nie chce stopnieć i co chwila jest go więcej:


Jedno zdjęcie (to pierwsze) jest ze spaceru, a drugie przedstawia część widoku z jednego z okien. Pierwsze jest robione smartfonem z gorszym aparatem, a drugie przez szybę okienną i nie wiem jak je poprawić (żeby nie było aż tak niebieskawe).
Ale wróćmy do przyjemniejszych tematów, czyli do wiosny. Jest to pora roku, w której przyroda budzi się do życia. I swoje prace zaczynają ogrodnicy. W tym roku już się na pewno nie wywinę od prac w ogródku (zeszłej wiosny wszystko spadło na mamę, bo ja leżałam ze złamaną nogą). Pomyślałam, że dobrym pomysłem będzie podzielenie się z Wami także tą stroną mojego życia. Zwłaszcza, że zapaloną ogrodniczką nie jestem, ale lubię podziwiać piękne kwiaty i jeść świeże warzywa z własnego ogródka. Może nowy cykl postów na blogu "dziennik początkującej ogrodniczki" będzie dobrą motywacją. Może na stronie (i wśród zakładek u góry) pojawi się w końcu także dział dotyczący właśnie ogrodnictwa.
Jest jeszcze coś, do czego chciałabym wrócić. Chodzi o "niedzielne" podsumowania minionego tygodnia. Nie wiem czy akurat te posty należały do Waszych ulubionych, ale były dobrą motywacją dla mnie. :) 


2 komentarze:

  1. Kasiu ja na pewno do Ciebie zaglądne ,u mnie raczej wiosna niż zima dziś pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosny zazdroszczę. :) I zapraszam - przepisów na pewno nie zabraknie. :)

      Usuń