środa, 21 marca 2018

Roladki z szynki w galarecie

Cześć

Dziś pierwszy dzień wiosny i dzień wagarowicza w jednym. Szkoda, że wiosna jak na razie tylko w kalendarzu. Choć dzisiejszy dzień był słoneczny, to ranek był częściowo biały - miejscami leżał śnieg. Do Wielkanocy zostało trochę ponad tydzień. Dziś będzie więc kolejny przepis na danie, które można podać na Wielkanocne śniadanie. Jajka uwielbiam w każdej postaci. Tak jak galarety. Do tej pory jajka w galarecie jadłam zazwyczaj kupne. Raz próbowałam przygotować je w domu, ale mi nie wyszły. Ostatnio przygotowałam roladki z szynki z jajkiem w środku. W smaku bardzo przypominały jajka w galarecie, które tak często kupowałam.
Przygotowując te roladki inspirowałam się przepisem z bloga Uwielbiam gotować.

Roladki z szynki w galarecie

Przygotuj garnek, półmisek, łyżkę, łyżeczkę, szklankę, miski, nóż i deskę do krojenia, ewentualnie wagę kuchenną.
Przygotuj składniki:
  • 10 plastrów szynki (nie mogą być ani za cienkie ani za grube),
  • 2-3 jajka,
Nadzienie:
  • 150 g serka naturalnego homogenizowanego lub serka śniadaniowego w kubeczku (np. Almette, Turek),
  • 1 łyżkę majonezu,
  • 1 łyżkę jogurtu naturalnego,
  • 1 łyżeczkę chrzanu ze słoika (lub więcej, jeśli lubisz chrzan),
  • sól,
  • pieprz,
Galareta:
  • żelatynę,
  • 2 szklanki bulionu drobiowego (może być z kostki).
Jajka ugotuj na twardo. Obierz ze skorupek i pokrój na ćwiartki lub połówki Żelatynę namocz w niewielkiej ilości zimnej wody. Bulion zagotuj. Gdy rosół zacznie wrzeć, zestaw go z ognia i rozpuść w nim namoczoną żelatynę. W miseczce wymieszaj serek, majonez, jogurt i chrzan. Całość dopraw do smaku solą oraz pieprzem i ponownie dobrze wymieszaj. Tak przygotowane nadzienie rozsmaruj na szynce. Na brzegu każdego plastra połóż kawałek jajka i zwiń roladkę. Roladki ułóż na półmisku i zalej przestudzoną galaretką. Roladki wstaw do lodówki na kilka godzin, aby galaretka stężała.
Tak przygotowane roladki możesz udekorować np. ugotowaną marchewką.

niedziela, 18 marca 2018

Małe podsumowanie

Cześć

Ostatnio strasznie ciężko mi się zorganizować i na czas publikować nowe posty. Nawet na gotowanie mam już mniej czasu. A wszystko przez to, że wróciłam do pracy. Po roku przerwy wynikającej z tego nieszczęsnego złamania nogi. Parę wypróbowanych przepisów czeka na opracowanie. Ciężko mi się przestawić i zorganizować na tyle, aby regularnie publikować nowe przepisy.
Nawet nie wiem kiedy skończył się luty. Ba już połowa marca za nami. :) Miniony czas obfitował w różnego typu zakupy: królowały książki i gazetki / książki kucharskie. Zamówiłam w końcu także kwiaty i nasiona warzyw. Zamówienia miały przyjść w drugiej połowie marca. Ale jedno już przyszło w połowie zeszłego tygodnia. Więc czekam tylko na jedno zamówienie. :)












Wczoraj w Biedronce udało mi się kupić całą trylogię "Odrodzone Królestwo" Elżbiety Cherezińskiej. Żadna z tych książek nie jest wydaniem kieszonkowym. Nie mają co prawda twardej oprawy, ale i tak wyglądają pięknie. I ich niezaprzeczalnym atutem jest cena. Każda kosztowała niecałe 28,00 zł. Książki Cherezińskiej pokażę Wam później, ponieważ mają być prezentem na Wielkanoc. (Tak wiem, sama sobie kupiłam prezent na Wielkanoc, ale książki wolę kupować sama - jest mniejsze prawdopodobieństwo, że wybiorę taką, którą już mam).